poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Dzieje się

Znów od ostatniego posta wiele się działo ...
Seminarium z Paulą, które bardzo dużo mi dało. Poukłdało dotychczasową wiedzę i dało kopa do działania, który motywuje mnie do teraz! :D
Pan Zazutek zrobił od czasu semi duże postępy, rozrosła mu się klatusia, a ćwiczonka działają cuda z moim psim pakerem :)

Planuję (ba! Już robię- połowa gotowa ) filmik z naszymi poczynaniami w tym kierunku :)



Kolejnym naszym seminarium był weekend z Magdą Ziółkowską :)
Było super ;) wiele cennych rad odnośnie naszego biegania.
Dużo pracy nad slalomem nas czeka, ale już jest dużo lepiej, fajnie że widać efekty moich poczynań :)
Do tego bardzo ważne jest, żebym BIEGŁA SZYBCIEJ I WSZYSTKO ROBIŁA SZYBCIEJ, wtedy mój piesek BĘDZIE lepiej skakał i też będzie SZYBSZY :P polecam xD
No i dodatek do całego seminarium- Annówka za którą tak się stęskniłam <3



No i na koniec Elita agility (tak, tak, kiedy to było!)
Były momenty fajne i były takie, których nie chcę sobie przypominać :/ (tak tak! Nie zawsze idealnie)
Jedno wiem na 100%, te zawody nauczyły mnie bardzo dużo :)
I myślę, że po przetrawieniu ich od A do Z dużo wniosą do mojego biegania już na zawodach... natomiast jak będzie- zobaczymy ;)



Przed nami sobota w Gdyni... trzymajcie kciuki ;D


wtorek, 27 stycznia 2015

Czas leci, a My razem z nim :)

Długo się zastanawiałam, co napisać w tym ważnym dniu w roku ... główkowałam i główkowałam i ... nadal nie wiem :P Postanowiłam więc poczynić freestyle. 
Zajrzałam w ramach inspiracji do poprzednich rocznicowych postów, wróciłam pamięcią do początku i muszę przyznać, że uśmiałam się ... niesamowite, co udało nam się zrobić przez tylko (albo aż) 3 lata! Zatrzymałam się na chwilę i uświadomiłam, że (nawiązując do tytułu posta) czas leci jak szalony, dziki i nieokrzesany, ale MY NIE STOIMY, lecimy jak szaleni wraz z nim :) 
Jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia- tak to już jest i ambicja póki jest zdrowa jest najlepszą motywacją :) ważne jest jednak, żeby czasem zatrzymać się i popatrzeć, na to co mamy, co wypracowaliśmy, co JUŻ osiągnęliśmy i to jest NASZE! Nikt nam tego nie odbierze. 


Zaczynaliśmy od tego, żeby mój pies pracował ze mną 2 minuty bez chowania się pod łóżko... co mamy teraz? To nie jest do opisania. Nie chodzi tylko o aspekt "psa sportowego", bo życie z psem to coś więcej.

Porównując posty z poprzednich lat... w tym roku jestem w stanie powiedzieć, że mam nie tylko to o czym marzyłam i do czego dążyłam, ale wiele, wiele więcej :) Zazu stał się w tym roku dla mnie pieskiem bez wad- bezproblemowy, idealny, MÓJ. 
Myślę, że to ten pies, który zdarza się raz na całe życie... wiedziałam to już dawno, ale teraz umiem to wykorzystać w stu procentach :) 



Więź łącząca mnie z tym psem, to coś, czego życzę wszystkim właściecielom. Jest niesamowita. 
Kocham tego mojego burka w każdym calu i z każdą niedoskonałością jaką w sobie ma i to jest TO :)
Dał z siebie nie tylko 100%, ale daje z siebie 120% każdego jednego dnia i wzrusza mnie to, że robi to dla mnie :)



Jedyne, czego dziś sobie życzę, to tego, aby mieć go jak najdłużej, zdrowego, a jemu? Radości w serduszku, której ma tak wiele, niech jej nie traci i ma jej co raz więcej :)



Nie ma jego, nie ma mnie, jesteśmy tylko MY i to się liczy ...

piątek, 26 grudnia 2014

Wesołych, ciepłych świąt i wspaniałego 2015 roku :)

Z Zazutkiem życzymy wszystkiego co najlepsze wszystkim naszym znajomym, ale także tym których nie znamy (może kiedyś poznamy) :)
Wspaniałych Świąt (które właśnie się kończą) i wymarzonego roku 2015 w którym spełnią się wszystkie Wasze pragnienia :)

Zdjęcie mało szałowe ponieważ wykonywane przeze mnie (nie wiem o fotografii nic) ale ze szczerego serca jako dodatek do życzeń :D


Za to my niedługo już 3 lata będziemy razem i z tej okazji postaram się wyczarować jakiś filmik :)

niedziela, 2 listopada 2014

O wydarzeniach ostatnich miesięcy słów kilka ...

Rozpoczynając post od wydarzenia, które wniosło sporo do naszego kulawego agility. Sierpniowy obóz z moim (i nie tylko moim) guru- Moniką Rylską :)
Dużo wiedzy i rzeczy wpisanych na listę pt "do przerobienia" a także kop w dupę i rozpoczęcie bieganych stref na palisadzie.

fot. Anna Nowek
Okazało się, że mamy ogromny problem z outami "w S" a także niektórymi sytuacjami z front crossami. Monia każdy błąd wytknęła, poprawiła, wytłumaczyła dlaczego się on pojawił i jak pracować nad tym aby nie tylko zniknął, ale także stał się zaletą i silną stroną naszego biegania :)
Od podstaw omówiłyśmy bieganą palisadę wraz z rozwiązaniem wszystkich ewentualnych problemów. Rozpoczęłyśmy już na obozie tę zabawę.
Do wspomnienia są na pewno też fajne zajęcia teoretyczne, z których mam na prawdę sporą i mądrą notatkę :)

fot. Magda Wiertel (?)

Miesiąc po powrocie z obozu po raz kolejny zawitaliśmy we wspaniałej Annówce <3
Annówka Cup 2014 wrzesień zakończyła się dla nas 3 DISami głównie dlatego, że nie robiliśmy palisadki :P mimo to mogę wyciągnąć z tamtych biegów bardzo fajne momenty (ale też i zupełnie beznadziejne...)

fot. Martyna Rybak
Następnym wydarzeniem z życia małego yorka były zawody w Gdyni :)
Wyjazd o 4 rano w fajnym towarzystwie nie bolał aż tak bardzo, jakby mógł :D
Zawody były dla nas PRAWIE bardzo udane :D
PRAWIE ponieważ mieliśmy tego pecha, że w obu egzaminach mieliśmy po jednym błędzie czyli na łapkę jeszcze poczekamy :P 
W tuneliadzie straciłam głos więc zakończyla się ona DISem :D
Mimo wszystko z zawodów wróciliśmy z 2 i 3 miejscem za egzaminy- mogę być dumna z pieska :)

fot. Anna Nowek
No i najmniej przedawnione ... seminarium z Michałem Pieniakiem i zawody Annówka Cup pażdziernik :)
Cóż by tu napisać- bardzo fajne seminarium :) pewne rzeczy jeszcze nie przerobione (lub nie do końca) a znane z obozu z Monią się ujawniły. Jednak dowiedziałam się też kilku nowych rzeczy i wpisałam na moją wspaniałą listę "do przerobienia" :P 
Fajny był fakt, że rzeczy przerobione na treningu w sobotę zadziałały na zawodach w niedzielę :D
Co do samych zawodów- nie złapaliśmy żadnego DISa co w openach jest dla nas sukcesem :)
a nawet ... mieliśmy 3 miejsce w łącznej openków i wróciliśmy do domku z pięknym pucharkiem (pierwszym naszym w openach!) i ok. toną wspaniałych nagród! 

i .. co najważniejsze ... po wszystkich tych wspaniałych wydarzeniach mamy ogromną motywację do działania! :) tyle rzeczy zalega na liście i czeka na odhaczenie :) 
cała zima do dłubania przed nami :D





poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Kosmicznie fantastycznie!

Jesteśmy świeżo po kosmicznym obozie z FREEXami :)
Było iście zarąbiście ...
Dużo piesków, dużo wiedzy, dużo pysznego jedzenia, dużo sprintów, dużo koordynacji ruchów, dużo skojarzeń, dużo znajomych i jeszcze więcej agilitek <3

Mój piesek był dzielnym synkiem! Biegał, skakał i bardzo się starał :D
Jestem dumna, że coraz częściej z Zazutkiem pląsamy po torze RAZEM i mamy podobne pomysły na jego pokonanie, czasem nawet takie same! :)
Jestem też uradowana faktem, że (jeszcze dosyć sporo przed obozem) minął nasz kryzysik agilitkowy (do następnych zawodów? Oby nie! xD) i wierzę całym serduszkiem w to, że kiedyś uda nam się wyjść z jedyneczek :D

Zazusiowy filmik z obozu: https://www.youtube.com/watch?v=qPvznEJcMBo

Obecnie odpoczywamy licząc dni do agility rules! Czyli ... za 9 dni nowy obozik :)




sobota, 21 czerwca 2014

Zaległości ...

Zapewne niestety nie jeden post o takim tytule jeszcze się pojawi, ale naprawdę ciężko jest pielęgnować bloga na bieżąco :)
Co u nas? W sumie byliśmy jeszcze na kolejnych zawodach z serii Annówka Cup :) co prawda nie wszystkie były dla nas tak szczęśliwe, ale na pewno na wszystkich fajnie się bawiliśmy i czegoś nauczyliśmy :)
Mimo, że nie było nas na finale, udało nam się zająć I miejsce w klasyfikacji łącznej! Tym sposobem Zazu jest MISTRZEM KLASY ZERO :D i moim prywatnym mistrzem świata ;)

fot. A Marcjasz Finał Annówka Cup 2013r


W czasie "nie pisania" mieliśmy też debiut w openkach, niestety nie był on najlepszy :P
Odbywał się on w czasie kryzysu agilitkowego naszego duetu. Moje błędy oraz zbyt częsty brak mózgu u Zazutka zakończyły się 3 DISami :( mimo wszystko jednak bardzo mile wspominam cały wyjazd! :) atmosfera zawodów była naprawdę wyjątkowa, a cała impreza świetnie zorganizowana :) pokazał on także wiele rzeczy, jakie musimy dopracować.
 
fot. Justyna Ukleja


Resztę czasu spędziliśmy na szlifowaniu i powtórnym dogrywaniu się (poświęcimy na to zapewne jeszcze lipiec)

fot. Justyna Ukleja



Póki co nie planujemy startów z różnych powodów:
1. Odpuściłam czerwiec ze względu na nasz brak zgrania i nie dopracowane rzeczy
2. Na żadnych zawodach w lipcu jeszcze nie załatwiłam noclegu
3. W sierpniu mamy 2 obozy, a między nimi pies musi odpocząć

fot. Anna Nowek



Wielkie nadzieje wiążę z wakacjami, szczególnie z sierpniowymi wyjazdami (Agility Rules, FREEXy II) :)
liczę na dużą ilość wiedzy i już nie mogę się doczekać :)

fot. Anna Nowek

"Do napisania, pozdrawiamy! ;)"

fot. Kamila Jozajtis

piątek, 21 lutego 2014

OFICJALNIE koniec z zero :)

W ostatni weekend startowaliśmy w S0 po raz ostatni na oficjalnych zawodach. Bydgoszcz (nasze miasto) okazała się dla nas całkiem łaskawa :D



sobota:
Agility 1 DIS
Ten bieg był mimo DISa wg. mnie jednym z lepszych na tych zawodach. Zazu miał piękne i szybkie strefy na kładce, biegł ze mną na dobrym kontakcie, ale nie był w najmniejszym stopniu przyklejony, najs :) niestety pokonał nas rękaw, co zapewne jest kwestią "nieobiegania" się jeszcze w zawodach, mimo, że Zazu robił już wielokrotnie ten rękaw (swego czasu jeszcze na nim trenowaliśmy) coś niestety się nie udało, jednak nie licząc małych problemów z ostatecznie uniesionym rękawem przebieg zaliczam do udanych.
Jumping 1 odmowa
W tym torku po raz kolejny 1:0 dla  rękawu, ale przy drugiej próbie udało nam się pokonać szmatę :D
Jumping 2 II odmowy
W tym biegu ukazały się w znacznej części moje błędy w prowadzeniu i zła decyzja zmiany za psem na tunelu, ale bynajmniej wiem, co przepracować na treningu, bo za jakiś czas bez tego się nie obejdzie.




niedziela:
Drugi dzień był zdecydowanie lepszy :)
Jumping 1 czysto, 3 miejsce
Nie ma zbyt dużo do opisywania, cieszę się, że piesek uporał się z rękawem. torki nie wymagały niczego więcej od przewodnika, niż przebierania nóżkami, więc ... :)
Agility 1 czysto, 2 miejsce
Także idealny pies i także idealne strefki ! Niczego więcej mi nie było trzeba
Jumping 2 czysto, 2 miejsce
dobry bieg, poza małą wpadką ze ślepą zmianą na tunelu :P pies wyleciał prosto na hopkę (było zrobić belga ...) ale na szczęście uratował mi tyłeczek i ślicznie się od niej odwołał (<3)


Szczerze mówiąc głębszych przemyśleń po tych zawodach nie mam :P
Tory lekko mówiąc nie tryskały ambicją, ani wymyślnością sędziego. Trzeba było wychągać nóżki, co jak zwykle paralitycznie mi wychodzło xD
Teraz pakujemy się na jutrzejszy wyjazd do Annówki (<3!) i liczymy na urozmaicenie po Elicie i ambitne torki ze strony Iwony ! :D
PS. Pierwszy raz odważyłam się zimą biegać w getrach i bluzie i ... zadecydowanie będę to robiła już zawsze !!! :D