Wydaje się, że bardzo łatwo jest znaleźć zabawkę dla małego i delikatnego psa ... nic bardziej mylnego ! Jest to o wiele trudniejsze, niż znalezienie czegoś odpowiedniego dla niszczyciela, a bynajmniej w naszym wypadku. Próbowaliśmy kilku mini szarpaków, ale z regóły ich delikatność polegała na luźnym splocie przez co niestety kończyło się haczeniem ząbków o dziórki, a zabawa traciła na wartości. Dobrze splecione szarpaczki najmniejszych rozmiarów niestety i tak okazywały się zbyt duże dla małego pysia.
Ośmiorniczka nie tylko sprostała moim wymaganiom, ale także miele zaskoczyła dodatkowo :)
Po kolei ...
Oczywiście zabawka ma piękne kolorki, których nie trzeba oszczędzać i można śmiało brudzić. Po spacerkowo-leśnej zabawie można ją śmiało wyprać i pozostaje niemal jak nowa :)
Dodatkowe frendzelki jeszcze bardziej zachęcają "rozgadaną" Tośkę do zabawy.
No i to, co dla mnie od początku było najważniejsze- zliwidowany problem kiełków w szarpakowych luźnych splotach.
Bonusik, który mnie mile zaskoczył : Z założenia Zazu miał się tą zabawką nie bawić, ale jak to on- mały drań i złodziej, ukradł na spacerze zabawkę i mimo szczerej chęci uśmiercenia ośmiornicy- nie udało mu się, nawet śladu po próbie zbrodni nie było. Wywołało to u mnie efekt "wow" i może kiedyś wystawię ją także na próbę wytrzymałości :P będzie miała trudne zadanie, bo Zazu to prawdziwy niszczyciel każdej zabaweczki w każdym rozmiaże (nie ważne, czy S, czy XL), a frędzelki bardzo go intrygują :)
Ostatecznie chętnie pogratuluję bardzo kreatywnego pomysłu, z którym wcześniej się nie spotkałam i choć niektórzy mogą pomyśleć, że warkoczyk, to banał, jednak się nie zgodzę. Jeden warkoczyk, to nie byłoby TO. Oznaczałoby mniej zabawy dla psa i brak możliwości rzucenia nim dalej, niż 0,5 metra- ośmiorniczką da się rzuczić cztery razy dalej :D i mimo to jest lekka, co dla delikatnego psa ma ogromne znaczenie.
W testowaniu trzeba też znaleźć wady. No cóż- było ciężko :P jedyne co mogłabym ulepszyć, to podwojenie ilości warkoczyków (o ile się da :P) choć przeglądając bogatą ofertę można także znaleźć szarpaczki "fluffy", które mogłyby zaspokoić mój frędzelkowy głodek :D
Pdsumowyjąc:
+ śliczne kolorki
+ śmiało można prać
+ fajny splot
+ można się szarpać jednym, cieńkim warkoczykiem, ale równie dobrze można czterema na raz
+ lekkie
+ ale nie za lekkie
+ bardziej wytrzymałe, niż myślałam
+ maluteńka cena
- fajniejsze byłoby bardziej ośmiorniczkowe 8 nóg :)
Bardzo dziękujemy http://www.szarpaki.blogspot.com za miłe doświadczenie, to nasz pierwszy, ale na pewno nie ostatni taki szarpaczek-ośmiorniczka ! :)
Super! Ja też chce taki szarpaczek!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za świetną opinię! :D
OdpowiedzUsuńhttp://szarpaki.blogspot.com/